Siedząc w kółku wzajemnej adoracji zgrupowanym wokół jakiegoś portalu, czy partii politycznej czasem można coś przeoczyć. Tak się stało z Platformą, która nagle przegrała wybory prezydenckie mimo, że miała pewnego kandydata. Tak się dzieje dziś wśród zwolenników i polityków PiS.
Zbiorowy samozachwyt w jaki wpadli z powodu niesamowitej skuteczności ich działań sejmowych i prześcigając się w ironii na temat "kwiczących świń odrywanych od koryta" spowodował, że nie zauważyli, że wczoraj przekroczono punkt krytyczny i nadal żyją starymi nieaktualnymi już „przekazami dnia”.
We wczorajszym proteście w Warszawie oprócz KOD i wyborców PO/PSL/.N była też potężna grupa ludzi która tymi wyborcami nie są. Wielu z nich przyszło z zaciśniętymi zębami POMIMO, że na demonstracji byli politycy poprzedniej kadencji. Tylko połowa krzyczała „Zwyciężymy”, czy „zjednoczona opozycja” z durnym Schetyną. Wszyscy natomiast krzyczeli „chcemy weta”. Kiedyś liczyłem ile zajmują ludzie na Nowym Świecie i wyszło mi, że wczoraj manifestowało jakieś 20-30 tyś ludzi. (Co zresztą jest pomiędzy wyliczeniami Policji – 14 tys, a ratusza – 50 tys). Oznacza to, że jakieś 10-15 tyś ludzi protestujących wczoraj NIE było fanami poprzedniej władzy.
Mało tego – jak pokazują badania w necie – duży odsetek protestujących wczoraj to wyborcy PiS. Średnia wieku demonstrantów to jakieś 25 lat. Cała masa studentów, młodych małżeństw z dziećmi. Ludzi których nijak nazwać nie można ubekami.
Wczoraj protestowanie przeciwko PiS przestało być obciachem, a stało się nowym trendem:
http://politykawsieci.pl/analiza-5-rzeczy-ktore-wiemy-po-protestach-dot-sn-w-socialmedia/
Co mniej kumaci nadal wg starego „przekazu dnia” tweetują i piszą o „kwiku postkomuny i ubeków finansowanej przez Sorosa”, wylewając własnym wyborcom kubeł otrzeźwiającej wody na głowę. Ci bardziej kumaci jak Błaszczak zaczęli przebąkiwać o 15 tysiącach spacerowiczów, którzy tam przyszli … „z ciekawości”.
Do tego na dokładkę TVP Info serwuje demonstrantom – pisowcom informacje, że ich właściwie tam nie było, dzięki czemu wybudzą się na dobre.
Wczoraj narodziła się „Partia Wkurwu”, dla której PiS jest takim samym złem jak PO/PSL i Nowoczesna i o której pisze Aszdziennik:
http://aszdziennik.pl/120591,hello-tu-partia-wkurw
PiSowscy bloggerzy zajęci wałkowaniem starego przekazu dnia i onanizmem nad „dobrymi sondażami” zrobionymi 3 dni temu przed tym całym bałaganem nie zauważyli, że wczorajsza demonstracja to nie „kwik ubeków”, ale oddolny zryw społeczny i początek końca PiS wraz z PO i innymi karykaturami partii politycznych.
