W związku z ostatnim wywiadem z Jarosławem Kaczyńskim, w którym powiedział o planowanej dekoncentracji mediów postanowiłem napisać coś od siebie - przeciwnika PiS.
Jednym z największych błędów popełnionych po roku 1989 było doprowadzenia do sytuacji duopolu w mediach komercyjnych. Od lat zastanawiam się dlaczego wydano tak naprawdę tylko dwie koncesje stacjom naziemnym i pozwolono, aby zyskały dominującą rolę? Dlaczego 2, a nie 20 koncesji, co by automatycznie zapewniło pluralizm światopoglądowy? Ciężko, żeby Polsat i TVN nie zyskały dominującej roli - nie miały konkurencji poza telewizją państwową i mogły kumulować zyski i rozwijać się. Ktokolwiek wszedł dużo później nie miał takiego handicapu i musi teraz "walczyć" z gigantami opływającymi forsą.
W efekcie zaniechań i najprawdopodobniej braku perspektywicznego myślenia (głupoty?) doprowadzono do całkowitej patologii w mediach. Z jednej strony mamy telewizję państwową, która jest tubą propagandową tej partii, która akurat wygra wybory. Z drugiej strony mamy stacje komercyjne sprzyjające tzw mainstreamowi.
Zrobiłem przegląd informacji na temat projektu dekoncentracji i ogarnął mnie śmiech, gdy przeczytałem, że zbytnia dekoncentracja może ograniczyć pluralizm. Przepraszam, ale z tego wynika, że aktualnie mamy jakiś pluralizm. Mamy? Nie! W mediach mamy dualizm, który dosadniej można nazwać kibolizmem.
Kibolizm medialny
Sytuacja na dzień dzisiejszy jest taka, że z jednej strony mamy media pro-pisowskie: Trwam, Republikę, TVP oraz gazety, czasopisma i portale. Z drugiej strony mamy mainstream: dwie główne stacje TV komercyjne - TVN i Polsat oraz związane z nimi czasopisma/gazety/portale które są kojarzone (i słusznie) z partiami obecnie opozycyjnymi.
PiS wszedł do gry później i stworzył swoje media jako przeciwwaga mainstreamowi, który już się dorobił i okrzepł pod hasłem "Wyborczej nie czytam - TVN nie oglądam".
Aktualny stan mediów jest taki, że obie strony się okopały i z wygodnych okopów obrzucają łajnem. A to Newsweek rzuci jakąś kupę na PiS, A to Fronda znajdzie agenta w PO, a w odwecie Wyborcza sprawdzi, że sam autor z Frondy też był agentem. Następuje ciągła wymiana kup pomiędzy okopami i zabawa się kręci.
A co z tym pluralizmem? Pluralizm wygląda tak, że jak ktoś ma zdanie odmienne od jednych i drugich to zostanie obrzucony łajnem przez obie strony medialnego duopolu. Doświadczyli tego w ostatnich dniach prawicowi dziennikarze. Wychowani przez kibolskie media kibole, których celem jest zniszczyć (zmasakrować, zaorać, wbić w glebę) każdego, kto ma odmienne zdanie chcą dziś palić na stosach książki Ziemkiewicza, który wspomniał o rozłamie w PiS. PiSowski prezydent Andrzej Duda stał się dla kiboli Adrianem, osobą zarażoną wirusem UW, albo agentem Sorosa. Maks Kolonko powiedział, że prezes "nie ma wizji" za co dostał 7000 łapek w dół od pisowskich kiboli pod ostatnim video. Premier Olszewski pewnie zostanie zaraz wygumkowany przez Kurskiego z "Nocnej zmiany" za to, że nazwał zawetowane ustawy bublami i pochwalił Dudę, a zaraz potem Macierewicz na dobitkę go "zlustruje".
Kibolizm dotyczy też drugiej strony barykady - mainstreamu. Tam także pacyfikowane są wszelkie poglądy odmienne od tych, które sprzyjają PO-Nowoczesna-PSL i jeśli ktoś wyskoczy przed szereg to jest przywoływany do porządku. Znów sięgnę po mój dyżurny przykład, bo mi się nie chce tam wchodzić - Tak jak prawica pacyfikuje Ziemkiewicza tak parę dni temu Newsweek pacyfikował Razem za to, że .... demonstrują przeciw reformom PiS oddzielnie, a nie razem z nimi tworzą grupę wsparcia Schetyny. Ten sam styl, ten sam syf, tylko wspierana partia inna.
A co mają powiedzieć w tej sytuacji osoby, które nie są ani wyznawcami PiS, ani PO, ani Nowoczesnej, ani PSL? Oni to mają dopiero przerąbane - są pacyfikowani przez obie strony barykady medialnej. Po jakimś czasie walenia głową w beton zauważają, że nie mają alternatywy i najczęściej się "sprzedają" jednej ze stron i zostają członkami jednej z dwóch dostępnych kibolskich grup, albo zaczynają zajmować się czymś zupełnie innym niż polityka. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć. Piszę tutaj, pomimo, że wiem, że salon24 jest zdominowany przez zwolenników PiS. Wiem, że jak napiszę coś negatywnego o PiS to natychmiast będę linczowany w komentarzach. I żeby była jasność - nie jest to wina administracji salonu24.pl tylko kibolskiego systemu i kibolskiej mentalności która powstała jeszcze przed powstaniem tego miejsca. Administrację muszę akurat pochwalić, bo mimo, że od zawsze mam odmienny światopogląd od większości tu piszących, to jednak puszczają moje krytyczne wobec PiS teksty. (To wyjaśnienie - a nie podlizywanie ;))
Dlatego aktualny chory system medialny należy zdecydowanie spluralizować. Biorąc pod uwagę, że o wynikach wyborów decydują w tej chwili media, ich uleczenie jest elementem podstawowym dla uzdrowienia naszego systemu społeczno-politycznego i zakończenia kibolizmu światopoglądowego w Polsce.
Niewiadomą pozostaje natomiat to, czy PiS jest w stanie naprawić cokolwiek w mediach, czy też wymyślą "reformę", której celem będzie ograniczenie, czy "dokopanie" tylko mediom im niesprzyjającym. Niestety, ze zmian jakie wprowadzono w TVP, a w szczególności w TVP.Info można wnioskować, że PiS będzie raczej prowadził działania, które będą miały na celu wzmocnienie swojej propagandy, lub osłabienie propagandy przeciwników zamiast drogi w kierunku uzdrowienia patologii. Używając przenośni - będą pewnie leczyć katar obcinając głowę. Nie .. to złe porównanie. W mediach mamy nowotwór w ostatnim stadium, a nie katar.
Istniejący obecnie układ duopolu światopoglądowego jest ciężko chory. Ale bardziej chore byłoby zniknięcie którejś ze stron tego duopolu, bo wtedy zostałaby zachwiana równowaga. Generalnie jestem zdania że telewizja państwowa to patologiczna instytucja i najlepiej jakby została całkiem skasowana, albo zminimalizowana do jednego kanału na jakieś orędzia i okazje specjalne / transmisje z Sejmu itp. Ale nie można skasować TVP w momencie, gdy na rynku są tylko dwie wielkie stacje komercyjne i kilka jakichś miniaturowych, które się praktycznie nie liczą i nie są w stanie konkurować z większymi, lub wręcz ich właścicielem są te większe. Nie jestem też za skasowaniem TVN i Polsatu, bo zostałaby tylko telewizja PiS i to by było też chore. Zatem jeśli nie ma miejsca na 10 czy 20 światopoglądów, to mniejszym złem jest to gdy są dwa niż jeden.
I teraz rzecz najgorsza. Ponieważ aktualny układ duopolu medialnego jest wygodny dla obydwu stron politycznego sporu obawiam się, że nie tylko PiS, ale i pozostałe partie parlamentarne nie zrobią nic, co by mogło tą sytuację naprawić. Po co mają "walczyć" z kilkoma wrogami - wygodniej iść na wojnę na jednym froncie i wysłać na front kiboli z obu stron. Zatem w sejmie są ludzie, którym nie zależy na zmianie w mediach. A chore media pośrednio "wybierają" nam tych polityków. Jesteśmy więc jakby w zaklętym kręgu z którego nie ma wyjścia poza dalszym kręceniem się w koło.
Patologia medialna rozwijała się w Polsce przez wiele lat. Nie mam pojęcia czy w ogóle jest możliwe, aby została wyleczona. Co by mieli zrobić? Odebrać majątki TVN i Polsatu i wydać 20 zamiast 2 koncesji TV, aby w końcu wprowadzić pluralizm, a przy okazji zlicytować i zlikwidować TVP, żeby nie stawała się łupem i prostytutką kolejnych polityków?
P.S. Nie mam nic, ani przeciwko kibicom, ani nawet kibolom. Po prostu pewne rzeczy są dozwolone na stadionach i tam można sobie śpiewać, że przeciwna drużyna to ku...a, a sędzia to kanalia. Niech sobie nawet chodzą na te ustawki i się naparzają jak chcą dobrowolnie być obici i obijać - ich prywatna sprawa i nie wiem dlaczego to jest ścigane i piętnowane. Ale w momencie gdy kibolizm panuje nie na stadionach, ale w mediach i w polityce to raczej groteska, albo nawet horror.
